Cześć! Fotografia przy użyciu lamp błyskowych jest trudniejsza niż ta przy wykorzystywaniu światła zastanego. Od kiedy nauczyłem się błyskać doceniłem możliwości kreowania jakie niesie ten sposób wykonywania zdjęć. Ostatnio miałem okazję przygotować zdjęcia produktowe dla firmy Adler. 

Zdjęcia produktowe z tej sesji możesz zobaczyć tutaj.

Jaki efekt chciałem uzyskać?

Moim zadaniem było wykonanie ujęć, które miały przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Aby to osiągnąć, postanowiłem spróbować czegoś nowego i wprowadzić do zdjęć światło imitujące określoną porę dnia- w tym przypadku poranek, bo z jaką inną porą dnia kojarzy Ci się czynność zaparzania kawy lub herbaty? 

Żeby nie było zbyt łatwo

Problemem było tylko to że przez kilka dni wogóle nie świeciło słońce, a kuchnia w której miałem robić zdjęcia ma okna na północ- najgorzej! Z pomocą przyszły mi lampy błyskowe i pomarańczowe filtry cto, które to światło delikatnie ociepliły.

Dodatkowo w fotografii produktowej warto oprócz o świetle pamiętać również o cieniu. Tutaj fajny efekt zrobiły gałązki jabłoni rzucając efektowny cień na drugi plan. Robi to efekt który nazywamy “gobo” i niweluje efekt studyjności zdjęcia a dodaje lifetylowego charakteru. Dzięki takiemu zabiegowi zdjęcia produktowe stają się bardziej dynamiczne i prawdziwe.

Wymarzone zdjęcie prodktowe

Oczywiście, takie efekty wymagają czasu i doświadczenia, ale w końcu udało się stworzyć coś naprawdę wyjątkowego. 

To był tylko jeden z moich projektów, ale zawsze staram się podchodzić do każdego zadania z zaangażowaniem i pasją. Dzięki temu mogę rozwijać swoje umiejętności i dostarczać klientom najlepsze efekty.